Mieszkam w Goworowie od 1984 r. Urodziłam się na wsi i z nią związane jest moje życie moje i mojej rodziny. Kocham wieś i życie na wsi. Od młodych lat ciągnęło mnie do pisania wierszy rymowanych, nie umiem pisać prozą. Tematyka moich wierszy jest różnorodna w zależności od okoliczności.
Mam siedmioro wnuków, którym często opowiadam o swoim dzieciństwie i młodych latach. Cieszę się, że z zaciekawieniem mnie słuchają. Należę do klubu seniora ,,Jesienne Kwiaty” i tu zaczęła się moją seniorska działalność. Wcześniej działałam jako druhna w OSP w zespole ,,Iskra”. Mam pozytywne podejście do mieszkańców Goworowa i myślę, że działa to w obie strony. Żeby nie zanudzać, kończę.
Janina Słucka
Hymn naszego klubu
O kwiatach
Nasz klub ,,Jesienne Kwiaty”
Istnieje wiele lat
O kwiatach mówią wiersze
I śpiewa cały światBo najpiękniejsze kwiaty
Są właśnie z polskich łąk
I my je wszystkim w pieśniach
Dajemy z rąk do rąkJesienią kwitną wrzosy
Na wiosnę kwitną bzy
A przez cały rok kwitną
Kwiaty takie jak myDużo jest w nas radości
Pomimo naszych lat
Lecz w sercach zawsze mamy
Nasz symbol – polski kwiatKwiat piękny zawsze wszędzie
Jeden lub pęki róż
W domu czy na urzędzie
Wręczamy no i jużI na Monte Casino
Maki zakwitły też
Polskie kwiaty są wszędzie
I rwiesz je kiedy chcesz
***
Wspomnienia
Nawet nie wiem kiedy
minęły te lata,
gdy człowiek był młody
i ciekawy świata.Dnia na pracę było zawsze mało,
późno się spać kładło, a rano wstawało.
Wszystko z przyjemnością zawsze się robiło
no i podziwiało, co się wytworzyło.Nawet nikt nie liczył lat, które minęły
kiedy dzieci nasze z domów wyfrunęły.Siedzę smutna w domu, wyglądam przez okno
i patrzę jak drzewa szumiąc, w deszczu mokną.Jesień już się zbliża, nie kalendarzowa,
ale nasza, ludzka widać to na głowach
szron pokrył nam włosy twarze posmutniały,
bo im nowe zmarszczki bruzdy wyorały.Taka kolej rzeczy mój drogi człowieku,
śmierć zabiera niezależnie od wieku.
***
Przyszedł ten dzień i stało się
co było przewidziane.
Dzień, który dał kolejny ból
odeszło serce kochane.Została tylko rozpacz i łzy
cóż robić w takiej chwili
czy to jest jawa, czy mi się śni
bo wczoraj myśmy byli.My tak we dwoje, chociaż ty
byłeś już tam w szpitalu,
ja byłam tu wśród czterech ścian
pośród smutku i żalu.Dziś nie ma nas, ja muszę żyć
bo ty odejść musiałeś.
Mocniejsza siła zerwała nić
którą się ze mną związałeś.To przeznaczenie, taki los
i takie życie człowieka los zabrał to, co wcześniej dał
trzeba więc żyć i nie narzekać.
***
O życiu i śmierci
To był lipcowy, piękny dzień,
niezapowiadający nic,
co by zakłócić miało nam
dzień, który wciąż się będzie śnić.Odszedłeś od nas w piękną noc,
dlaczego? – nie wiem kto tak chciał
dlaczego Bóg nam zabrał to,
co 18 lat temu dał?Ból ścisnął serce wszystkim nam,
tęsknota co dzień wzrasta wciąż,
synku, dlaczego wybrałeś sam?
Okrutną śmierć, wybrałeś ją!I jak my teraz mamy żyć
i topić we łzach każdy dzień,
pękła przedwcześnie życia nić,
a nam pozostał wspomnień cień.Gdzie teraz jesteś synku mój?
I kto do serca tuli Cię?
Nam pozostały tylko łzy
i żyć bez Ciebie nie chce się.Kto zgasił promień świecy twej?
Czy sama wypaliła się?
Dlaczego świat okrutny jest?
I często na nim żyć jest źle!